Ociekająca przyjemnością: Mój solowy orgazm po okresie abstynencji

Próbowałam zaoszczędzić na nowym samochodzie już od dłuższego czasu, a ja wkładałam w to dużo ciężkiej pracy, żeby do tego doszło.Ale cały stres i napięcie dawały mi się we znaki, a ja po prostu nie wytrzymuję dłużej.Potrzebuję uwolnienia, a potrzebuję go szybko!Postanowiłam więc dać sobie małą ucztę i oddać się jakiejś samozadowoleniu.Rozebrałam się do bielizny i zaczęłam się dotykać, na początku powoli, ale potem z coraz większą intensywnością.Nie minęła chwila, ginęłam w rozkoszy, moje ciało wiło się i drgało z intensywneścią orgazmu.A gdy osiągnęłam szczyt, czułam jak gorące, lepkie dowody mojego uwolnienia ściekają mi po udach, świadectwo intensywnej przyjemności, której właśnie doświadczyłam.